.

Niektórzy nie potrafią wyobrazić sobie parówki lub kiełbaski bez ketchupu. Czerwony sos jest kultowy, jednak to co dostajemy w sklepie, to głównie sam cukier i trochę chemii.

Nikt mi nie wmówi, że jak coś jest w butelce i może stać tygodniami bez pleśnienia to jest naturalne i zdrowe. Ok, przyznaje, można kupić dobry produkt, zrobiony z pomidorów a nie przecieru pomidorowopodobnego (!). Natomiast nawet najlepszy skład nie gwarantuje braku dodatku cukru, bo nikt normalny, by tego nie kupił. Cukier jest WSZĘDZIE, od chleba po jogurt naturalny, wiec czemu akurat w ketchupie miałoby go nie być. Wniosek - unikać jak ognia?  Niekoniecznie.
Dzisiaj proponuje domowy ketchup. Zrobienie go trwa kilka minut a jest to miła odmiana od nudnych kanapek i gołych parówek ( oczywiście takich z 90 % mięsa, najlepiej drobiowego).
Baza - kuchenny standard cukrzyka, zioła, dobrej jakości przecier ( ja używam takiego z kartonika, bo odpowiada mi konsystencja), sól i pieprz.

Domowy ketchup 

Mała miseczka przecieru pomidorowego
Pół łyżeczki soku z cytryny
Szczypta suszonego oregano
Sól, pieprz, czosnek ( opcjonalnie)
W wersji dla dzieci - szczypta cukru pudru



Do miseczki z przecierem wrzucamy składniki i mieszamy. Cytryna ma za zadanie zniwelować gorzkość przecieru, który powinien być raczej słodki w smaku. Jeśli nie jest, a robimy go dla dzieci, warto dodać trochę ( naprawdę szczyptę) cukru pudru. Taka ilość nikomu nie zrobi krzywdy, a zachęci dzieci do jedzenia. Naturalny ketchup pełen składników odżywczych ( m.in przeciwutleniaczy) to zdecydowanie lepszy wybór niż sklepowa, słodka farbka.